1. pl
  2. en

© 2025

Wszystkie prawa zastrzeżone

KONTAKT

 Badania nad wspólnotami

 CB Institute

 Bliskość

 Jak rozwiązywać konflikty

 Poczucie własnej wartości

 Scott Peck

NAJCZĘŚCIEJ ZADAWANE PYTANIA

METODOLOGIA

POLITYKA PRYWATNOŚCI

 Odrzucenie i wykluczenie

 Samotność i osamotnienie

 Zaufanie

 Więzi

 Docenienie

 Bycie innym

 Relacje

Jest dużym wyzwaniem (o ile jest to w ogóle możliwe) jasne określenie czym jest Siła Wyższa i na czym ma polegać z nią wspólnota. 

Dla mnie oznacza to kontakt z nieograniczoną kreacją, poczuciem bezpieczeństwa i zaufaniem.

Prawdopodobnie równie trudno sobie wyobrazić, że aby to wszystko osiągnąć wystarczy…malować.

A jednak…

Moje kilkunastoletnie doświadczenie z Vedic Art pokazuje jednak że dokładnie to się dzieje. 

Jeśli się ugnę i poddam dziejącemu się we mnie procesowi, na który w zasadzie nie mam dużego wpływu, zaczynają się dziać rzeczy niezwykłe. Skądś wiem,  jakich mam użyć narzędzi, farb, kolorów, wzory jakoś same się układają a radość z tworzenia wydaje się być nieograniczona, Nie mogę odejść od sztalug, nie mogę skończyć. To nie ja maluję ten obraz, to obraz  maluje się ‚przeze mnie’.

W tym procesie nawiązuję ten kontakt z czymś większym ode mnie. Czuję wdzięczność, radość, moc kreacji i pewność, że to co się dzieje, dzieje się dla mojego dobra. Nie potrafię się tym podzielić, bo jest to moje, najbardziej intymne doświadczenie. Tym jest moja wspólnota z Siłą Wyższą

Moi uczniowie i znajomi, którzy przeszli przez proces Vedic Art, oni wszyscy mówią dokładnie to samo. Te same doświadczenia kreacji, radości, sprawczości i poczucia bezpieczeństwa i SENSU w życiu..

 

Pełen opis Vedic Art i możliwości, które za sobą niesie zamieszczony jest poniżej. Jest to przekierowanie na moją osobistą stronę ze szczegółowym opisem Vedic Art.

 

Każdy może znaleźć swoją własną drogę do Siły Wyższej, 

 

Uważam, że nie da się zbudować prawdziwej wspólnoty bez ducha wspólnoty, bez nawiązania łączności z Siłą Wyższą, jakkolwiek ją pojmuję. Bez tego połączenia, bez zawierzenia tej sile moje życie dzisiaj nie wyglądałoby tak cudownie jak wygląda. 

 

Wspólnota z Naturą jest trudna do przecenienia. Nie ma co w tym miejscu narzekać nad stanem Natury w dzisiejszych czasach i naszym jako cywilizacji do niej stosunkiem. Na ten temat zostało powiedziane już wszystko. 

Największy błąd, który jest popełniany w określaniu naszej relacji polega na tym, że Naturę odróżnia się do człowieka. Gdy zapoznamy się z definicja natury w Oxford Dictionary, widzimy cos takiego:

 

What is Nature Oxford dictionary?

 

the phenomena of the pfysical world collectively, including plants, animals, landscape and other features and products of the Earth, as opposed to humans

 

 

Czujemy jednak bardzo wyraźnie, że z ta definicją jest coś nie tak. Czujemy, z Naturą bardzo silny związek, wystarczy przecież wybrać się do lasu. Kocham las, zachwycamy się widokami gór, rzek, kanionów i zorzą polarną. Natura jest w nas a my w niej. 

Moja ręka nie jest mną ale sama nie stanowi osobnego bytu. Tak samo ja, człowiek, nie istnieję w oddzieleniu od Natury, Nie stanowię osobnego bytu. 

Potraktowanie Natury jako ‚elementu’ nad którym człowiek powinien zapanować jest chyba największym przestępstwem naszej cywilizacji. Nie dość, że takie przekonanie daje nam legitymację do jej niszczenia, to przede wszystkim nie pozwala nawiązać z nią relacji - WSPÓLNOTY, na najgłębszym poziomie. 

 

Bezpieczeństwo, zaufanie, piękno i miłość - wszystko jest ‚zasługą’ Natury. Szacunek i wdzięczność dla jej hojności i piękna są dla nas w Pełni Wspólnoty fundamentem wspólnotowości. Jej poszanowanie nie  wynika z korzyści, które możemy z niej czerpać lub ze strachu co się stanie, gdy ją już do końca zniszczymy, ale z zadumania się nad jej potęgą, pięknem i mądrością, do której nam jeszcze bardzo, bardzo daleko. 

 

Wspólnota jest częścią społeczeństwa. To oczywiste. Zarówno w znaczeniu wspólnoty jako bliskości i połączenia jak i grupy ludzi zorganizowanych wokół jakiejś idei, miejsca czy sprawy.

Znaczenie wspólnoty w społeczeństwie rośnie. Zarówno słowo wspólnota jak i grupy ludzi, które gromadzą się wokół ‚czegoś’ pojawiają się coraz częściej. Pytanie czy to moda? Czy może objaw jakiegoś głębszego, wyjawiającego się procesu?

 

Poza znaczeniem wspólnoty jako bliskości czy grupy ludzi, wspólnota ma jeszcze jedno znaczenie. Jest sposobem samoroganizowania się społeczeństwa. Podobnie jak inne systemy typu monarchia, tyrania czy demokracja. W stosunku do wszystkich tych systemów, wspólnota ma kolosalne zalety i mocno wierzymy, że w kolejnych latach, stopniowo wspólnota stanie się dominującym sposobem organizacji się naszej cywilizacji. 

 

Nasze przekonanie bierze się przede wszystkim z tego, co jest jednym z kamieni węgielnych teorii integralnej - poziomów świadomości. Poziom integralny wyraża dokładnie te same wartości, które wyraża system wspólnotowy - każdy ma rację. 

 

Oczywiście, dzisiaj przedstawianie społeczeństwa, jako systemu składającego się z różnorodnych wspólnot, wydaje się być całkowicie utopijne. Uważamy jednak, że jako społeczeństwu brak nam po prostu wyobraźni. Świat bez kontroli, bez ‚systemu’ bez polaryzacji czy wojen wydaje się być przedmiotem chorej wyobraźni lub totalnej naiwności. Ale fakty układają się jednak tak, że nie jest to całkowicie wykluczone. Popularność wspólnot, kręgów kobiecych, męskich i mieszanych, ilość rozwojowych festiwali, terapii, wzrastające znaczenie  permakultury, zdrowego sposobu życia pokazują zupełnie inną, wyłaniająca się rzeczywistość. 

 

Wspólnota, która zbudowała bliskość i zaufanie jest naturalnym źródłem dobra, życzliwości i troski o Naturę i drugiego człowieka. Nie musi być niczym specjalnym, nie musi realizować jakiegoś niezwykłego celu. Wystarczy, że jest i promieniuje na zewnątrz swoimi naturalnymi cechami. To jest sposób w jaki zmienia społeczeństwo, w którym funkcjonuje, szczególnie to najbliższe. Więc jej misją jest zapraszanie innych do siebie, pokazywanie czym jest i czym się zajmuje. Taka jest jej rola w społeczeństwie w tej chwili. I stopniowo to znaczenie będzie rosło.

Nauka jest udowodnionym doświadczeniem. Najpierw stawiamy tezę, a potem ją udowadniamy. Wiedza jest praktyką, bez ‚zacięcia naukowego’. Jest potwierdzona poprzez wielokrotne powtarzanie doświadczenia lub doświadczeń różnych ludzi. W naszym przypadku, najważniejszą wiedzą, która się kierujemy przy budowaniu wspólnoty, jest metodologia jej budowania, sformułowana przez Scotta Pecka. 

Czy wspólnota z Nauką jest możliwa? Jak najbardziej! Dlatego, że w pewnych obszarach życia takich jak np. zdrowie istnieje silna tendencja do odchodzenia od standardowo przyjętych w naszej zachodniej cywilizacji metod postępowania w przypadku chorób. W modzie jest kwestionowanie Nauki i chociaż  wielu zjawisk Nauka nigdy nie wyjaśni, to dzięki niej postęp cywilizacji jest nieprawdopodobny. Nie tylko mowa tutaj o technice ale również o terapiach, badaniach dawnych kultur, historii czy biologii. 

 

W przypadku wspólnot badania nad rdzennymi plemionami dają nam niewyobrażalną wiedzę na ich temat, wiedzę, która możemy wykorzystać do budowania wspólnot.

 

Nauka nie wyjaśni wszystkiego ale stanowi doskonały fundament do zrozumienia samego siebie, a w związku z tym - do zwiększania jakości i trwałości wspólnot.

Każdy, kto kiedykolwiek był na Ustawieniach Rodzinnych Berta Hellingera wie, że nasi przodkowie   w pewien sposób żyją. Zmiana w ustawieniach przodków polegająca na uznaniu kogoś lub czegoś kto ten ktoś kilka pokoleń wcześniej zrobił, oddziaływuje  na mnie tu i teraz, dzisiaj i w tym miejscu. Jednakże najbardziej zadziwiające w ustawieniach jest to, że to co ja dzisiaj zrobię oddziaływuje na to co było, na te osoby, których już nie ma. 

 

To pokazuje, że świat przodków jest w jakiś sposób z nami połączony i na nas oddziaływuje. Jeśli tworzymy wspólnotę, to jest on częścią tej wspólnoty, jest częścią grupy. I można z nim się komunikować. W dzisiejszych festiwalach i różnego rodzaju warsztatach jak echo odbiją się pradawna praktyka rytuałów, które służyły tej właśnie komunikacji. Dzisiejsze bicie w bębny, warsztaty robienia własnego bębna, pilnowanie ognia, rytualne palenie czy używanie substancji - wszystkie te rzeczy służą nawiązywaniem kontaktu z przodkami.

 

Z olbrzymim szacunkiem traktujemy kulturę i obyczaje ludów rdzennych, w których wspólnota była naturalnym sposobem samoorganizacji społeczeństwa. Uważamy, ze naprawdę sporo możemy z tych kultur przenieść do naszego współczesnego świata. 

 

Dlatego w naszej szkole mamy specjalnie temu poświęcony warsztat odnośnie rytuałów. 

 

Wspólnota z miejscem jest tematem podobnie enigmatycznym co wspólnota z przodkami. 

W dzisiejszym świecie jesteśmy przyzwyczajeni do ciągłej zmiany miejsca zamieszkania, najczęściej w pogoni za pracą. Nasz związek z miejscem został ograniczony do kwestii logistycznych ewentualnie estetycznych. Twierdzić, że miejsce ma swojego ducha czy swoją tożsamość jest w dzisiejszym świecie traktowane w najlepszym razie z przymrużeniem oka, w najgorszym - jest przedmiotem kpin i hejtu.

 

Ale przecież każdy z nas doświadczył kiedyś głębokiego związku z jakimś miejscem. Czy jest to dom rodzinny czy jakieś odwiedzone miejsce podczas wakacji, to zdarza się, że czujemy z nim jakiś związek, którego nie jesteśmy w stanie wyjaśnić. 

 

Dziej się tak dlatego, że miejsca mają swojego ducha, często tego ducha nazywamy ‚klimatem’ miejsca. W architekturze to zjawisko nazywa się ‚Genius loci’. Wbrew pozorom dość dobrze tego ducha miejsca odczytujemy. Widać to na przykład podczas wycieczek lub wakacji, gdzie odwiedzając stare dzielnice miasta czujemy ekscytację, inna energię czy wibrację. Wystarczy pojechać do nowej dzielnicy tego samego miasta i czar pryska. 

Wspólnota z miejscem jest częścią naszej tożsamości. Jest czymś znacznie głębszym niż przyzwyczajenie, oddziaływanie wspomnień czy po prostu lubienie danego miejsca. Miejsce mówi, przekazuje nam swoje tajemnice. Czasem związane z historią, czasem z Naturą. Ale ewidentnie jest żywe.

Wspólnota z innymi ludźmi stanowi istotę wspólnotowości.Oznacza ona połączenie na najgłębszym poziomie człowieczeństwa. Tam, gdzie nie ma walki o światopoglądy czy przekonania. Gdzie wypływa na wierzch nasza wewnętrzna, naturalna dobroć.Gdzie możemy sobie samemu wybaczyć i wszystkim, którzy nas skrzywdzili. Gdzie dominuje nadzieja, bezpieczeństwo i bezwarunkowe zaufanie do drugie człowieka.

 

W procesie dochodzenia do tego stanu połączenia obserwujemy jak blisko jest nam do siebie i jak mało trzeba aby tej bliskości doświadczyć. Samotność, brak poczucia własnej wartości, bycie niezauważonym przestają istnieć, dosłownie wyparowują. 

 

Warsztaty budowania wspólnoty są ty miejscem, gdzie się to odbywa. A po warsztatach już nic nie jest takie samo..

 

 

 

Wspólnota mnie ze mną…. Może się to wydawać niezrozumiałe lub udziwnione. Ale nie jest.

Na drodze do budowania wspólnoty napotykamy na przeszkody. Część z nich to jakieś zdarzenia obiektywne, niezależne ode mnie, ale mnóstwo nich tworzę sam. Przykłady?

  • Powtarzanie tych samych, trudnych do zaakceptowania  wzorców zachowań wobec innych ludzi

  • Projekcje własnych doświadczeń na innych

  • Nieświadome powtarzanie opinii, którymi przesiąknęłam’ podczas procesu wychowywania i dorastania. Joe Dispenza twierdzi, że  powyżej 35go roku życia jakieś 70% naszych zachowań to działania ‚na autopilocie’ - zapamiętane i odtwarzane reakcje, nad którymi mamy bardzo małą kontrolę

  • Wyparte emocje i wydarzenia, które tworzą nieświadome traumy i reaktywne, nieracjonalne zachowanie

  • Brak poczucia własnej wartości, poczucie bycie nieważnym, niezauważonym, pomijanym

 

Każda z tych cech (a często występuje kilka z nich jednocześnie) skutecznie blokuje możliwość otworzenia się na drugiego człowieka, na zaufanie mu. A to jest podstawą budowania wspólnoty. Dlatego w naszym kwadracie Pełni Wspólnoty nie mogło zabraknąć tego elementu. Sporo z wyżej wymienionych rzeczy może być uzdrowiona podczas samego warsztatu budowania wspólnoty ale często niestety sam warsztat nie wystarcza. Potrzebna jest terapia. 

Indywidualne sesje terapeutyczne skutecznie usuną wyżej wymienione i inne przeszkody na drodze do budowania wspólnoty. 

PEŁNIA WSPÓLNOTY TO CAŁOŚĆ REALCJI Z: